Moja Poezjo!
Cóż tak niespokojnie, niemrawo
Bojaźliwie jakoby
Co się stało?
Moja poezjo!
Gdzie
się podziały Twe zwiewne
Dłonie
Sukienki jedwane
Oczy w kolorach burzy
Rozwichrzone śpiesznym wiatrem włosy
Gdzie się podziały
Twe słowa miłosne
Zgłoski ciche
Ust zamkniętych
Tęsknię
A na horyzoncie nie widać
Nadziei
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz