poniedziałek, 20 maja 2013

wyjebawszy didaskalia

PODMIOT I: To jst on. Niewidoczny zupełnie, niewyczuwalny, niewywąchiwalny, niewychwytywalny.
PODMIOT II: To on na co dzień, w każdej minucie, sekundzie, mniej niż sekundzie
PODMIOT III: To on bez istot, ani nieistot; granic, ani niegranic

PODMIOTY I i II: To odbicia, odbicia tego, który znacie, nie zawsze krzywe, choć zazwyczaj.
POMIOT III: Oto oni, ja, ty, ty, oni, ja, oni, ty, ja. Naszkicowani
PODMIOTY I, II, III: Oto świat myśli, moich, czyichś, twoich; świat nieposkromionej imaginacji, kreacji, tworzenia, destrukcji.

                                  Od pod i nad; załamania przestrzeni i znaczenia bez znaczenia; nieokiełznanie i niedopowiedzenie.

PODMIOT I: Czasem wiruję jak wirówka, to znów poukładany nad wyraz.
PODMIOT II: On to.
PODMIOT III: To on

PODMIOT I: Świat z plasteliny
                      są w nim i liny
                      i fruwające kawałki ligniny
                      fiszbiny
PODMIOT II: Są w nim i raki
                      i kontrataki
                                 maki
                      bezskrzydłe ptaki
PODMIOT III: Huj
                             trallalalala
                                               są w nim
                                               w nim są
PODMIOT I: Pasteryzowane polany homognizacji
PODMIOT II: Antropo
                      apropos
                      Antropodobieństwa
PODMIOT III: Pierwotne, ochotne zalotne, przedlany


PODMIOT I: On to
PODMIOT III: To on
PODMIOT I: Przykładany do ust zdaje się mieć zapach słony.
PODMIOT: III: Przykładany do nosa zdaje się brzmieć kwaśno.
PODMIOT I: A może wędruję i pełznąc po brzegu

PODMIOT II: Pa pa pa pa pa para
                      sublimuje.
                      Zaprzeczenie własnej istoty.
                      Choroba Choroba Magiczna.
WSZYSCY: Pa ra bola
PODMIOT I (szeptem): O krztę za dużo.


PODMIOT I: Powszednio poobiednio
PODMIOT II: Zamarnie porannie
PODMIOT III: Potwornie wieczornie
PODMIOT I: Dzisiaj śledź
PODMIOT II: Jutro rybka
PODMIOT III: Owoce morza.
PODMIOT I: A może by tak?
PODMIOT II: A może?
PODMIOT III: Gdyby?

PODMIOT I: Słuchajcie!
PODMIOT II, III: Słuchamy!

PODMIOT II, II: Destrukcja
PODMIOT I: Kreacja

   

godzina

wpółdo
        może za
        trzydzieści
przemierzające rytmicznie ulice
ciemne okulary

raz pstryk
       dwa pstryk
               trzy pstryk
opadanie

mielizna kostek
gdzieś tu może pomiędzy
są i Twoje szczątki
obcasów

tup tup
tupanie
wszystko złożone
  w pozór harmonii
wychylające kępki trawy
      po 14 źdźbeł
ma
     ła
        to emancypacja
parzystości

normalnie to
 oszalenie

(20.03.13)

niedziela, 19 maja 2013

requiem d-moll

powolne, rozrywane piski skrzypiec
nim
      pojawią się
zagra jeszcze raz
skumulowany błysk witraży

trans-vibrato powietrza
ponure szepty fresków
wychodzący ze ścian
                         święci

ta maleńkość,
którą odczuwa się
w kolejnych uderzeniach werbli
pływających dłoniach dyrygenta

ty
   tura
par

(19.05.13)

niedziela, 5 maja 2013