ta przeklęta dwustronność
która
każe mi wierzyć w ducha i materię
przyjaźń oczu i nienawiść marzenia
dotyk splamiony
spekulacją
rozdzieram szaty
czy jestem pod, czy w nich, pomiędzy, czy
wcale
tu racja
racja tam
dwie racje
czy więcej?
(24.09.13)
wtorek, 24 września 2013
poniedziałek, 23 września 2013
obraz stołu
patrzę na uwiędłość
w zgięciach łodyg i opadzie
wyschnięcia, gdzieś
między wypłowieniem, a wykręceniem chaotycznym
liści
wącham uwiędłość
nie ma zapachu
w smaku cierpka
dotykam uwiędłość
rozpada się pod naciskiem dłoni
spada na blat
leży
bezgłośnie zamienia, transformuje
wspomnienie czasów napojonych
uwiędła na amen
zatrzymana w wazonowym załamaniu światła
lampy
(23.09.13)
w zgięciach łodyg i opadzie
wyschnięcia, gdzieś
między wypłowieniem, a wykręceniem chaotycznym
liści
wącham uwiędłość
nie ma zapachu
w smaku cierpka
dotykam uwiędłość
rozpada się pod naciskiem dłoni
spada na blat
leży
bezgłośnie zamienia, transformuje
wspomnienie czasów napojonych
uwiędła na amen
zatrzymana w wazonowym załamaniu światła
lampy
(23.09.13)
czwartek, 5 września 2013
powrót
szukam
nasłuchuję kroków i szeptów
własnych
i niewłasnych
martwica przestrzeni
we mnie płynie
już
dzień poprzedni i przyszły
jeszcze
tyt. i law.
zwinięcie
rozwinięcie
pieczenie, różowienie
skóry
zanika bariera zmysłu
niemożność
(05.09.13; 02:12)
nasłuchuję kroków i szeptów
własnych
i niewłasnych
martwica przestrzeni
we mnie płynie
już
dzień poprzedni i przyszły
jeszcze
tyt. i law.
zwinięcie
rozwinięcie
pieczenie, różowienie
skóry
zanika bariera zmysłu
niemożność
(05.09.13; 02:12)
Subskrybuj:
Posty (Atom)