wtorek, 26 sierpnia 2014

CO(NH2)2

w
roznocniczeniach palusznych
na
dnach chłodnych przepłynięć
strumyków wąskich strużek
gdzie
których
pomiędzy za uszy rozciągane
cichości
             stają się
natęchwilę
natenczas
wiecznym
                drążeniem
                                 dolin
bezkształtnych

(25.08.14)

środa, 20 sierpnia 2014

kobiety rynkiczne

[pobladłe]
                 są
na ogół
bezwiednie prze-
p(o)łowione
w bezczuciowości
rozsiedzeń swoich ławczanych
dzieweczki
na pstryk
fiku mik
takie, że same
się pchają
w mrugnięcia
nieświadome

(20.08.14)

gdy nie było zasięgu

telefony miały trzy głowy
na każdą cyferkę pewna
wieloznaczna wielokrotność
która dopiero w fontystycznej
transparentności niepozornego
znaku wielokropka otrzymywała
niejako wartość bezznaczeniową
to znaczy w kompletny nonsens
ukuta i z kompletnego nonsensu
wywiodła tak, że można by
się przejrzeć jak w przestrzeniach
międzygwiezdnych rozmarłe
odbicia supernowych

(20.08.14) 

mówią, że jestem jak Miro


piątek, 8 sierpnia 2014

Wyimaginowane rozmowy duńskie (LIRYKI DUŃSKIE)

z P.

P: Halo?
B: Jestem na przestrzał.
P: Więc nie śpisz? Nie śnisz?
B: Czasami.
P: Brudno?
B: Zawsze.

z P2.

B: P, morze jak?
P2: Może być.

(02.08.14)

ogólnie raczej zagmatwane to wszystko, te stosunki i grille (LIRYKI DUŃSKIE)

widelcozofia
rozrzucone w płomień
         iskry międzyplanetarne
         przegorączkowania
stan przedpożarowy
nieznośna ciepłość nocy wietrznych
______
  
   Zofia ma
   dwanaście lat
   zalążki piersi pod
   koszulkiem mokrym od niewinności
Zofia!
         Fi!
         Fi!
Zosieńko!
złota ty wybrzdękowiona
Filo po kraty.
                         ________

Halo! Alo! kiedy tu nie
można
          tak od tak

więc nos do nosa
zderz jeżozwierzy
falowanie na

noch za nic nie rozgarnę

(02.08.14; V, FZZ)

wczorajsze zapisane telefonicznie (LIRYKI DUŃSKIE)

czas jest płonącą żyrafą wiecznych melancholii
nieboskłon robi skłon
                                   po pięty
                                   nadęty
skłaniałbym się
wyuczone po stukroć płyny gwiezdne
     w bezświetlny plan
koła
nieuwierzenie
zwierzęce
sisza nie si
                 rozszum
mil
     kliwy
siwy
bunt porządków

tu
dotknij czy, parzy
mleczny krzyk
kominiarzy
tu
dotknij czy, swędzi
kasztani pakt
żołędzi

                     rozłóż
nogi na krzyż
wstydliwa piranio mogił
pisarzyn
              niewstanie

(31.07.14; CW, FZZ)

Ciebie rozbieram na udka i nóżki (LIRYKI DUŃSKIE)

w rozbiorach gramatycznych
zdań Twoich ciusznych
w bezpodmiotowość dłoni domyślność
rzucam się wołaczem w garbaty karb deklinacji

M> mytyję
    D> ciemniebienas
       C> mitonambie
           B> nasbieciemnie
       N> tonamnąbąmi
    Msc> nabiestomnie
W> .......................

(30.07.14; WHBl, FZZ)

muszleki (LIRYKI DUŃSKIE)

po pas
blond głowy
w roztworze
                    soli
galaretowatej miękkości poparzeń
wpadają w sieć
ostateczności absolutnych

rozciąga się
opalona struna
ciał sztucznie męskich
       obcisłych spod

odchodzą dalej
nie widać już wcale
za chmurą
tylko deszcz
                    szary
zgniła śmietana

(27.07.14; LW, PIW, MOR)

suchay (LIRYKI DUŃSKIE)

wytłumacz
czy moze istnieć
w rzeczywistościach uwiędłych pomimo
miłość metempsychoestetyczna fuzja
kolorów i soków wzajem
trawiennych
żółci ustrojowych płynów słodki
zapach
            ?

opowiedz
historię z pogranicza
eteru i ekstremu
złoto-drewnianą
rozdrzazgo
                  w dżez
wszystko w niej
cisza w niej
rebelia przeciw

napluj
fszpik
rozgryź nektarynarkotyczne poddanie
moje
tożsamość sama woli
                                  i anty
wtedy
dopiero można
wziąć się
              spode łba

(23.07.14; ŁW, PIW)

Jezioro ELektryczne {Pneumatyczne} (LIRYKI DUŃSKIE)

roz-
       brat
       kaczki
trzcinne podpluskiwanie
       w wodę
raz
godowe
i dwa
         w miast raz
                       sam
w rytm
ryki, tyki, co?
grh grh
to żaby?
     czyraki?
nieważkie ważki wiecznie rozważne
      na liściach rozmytych
           nieuzasadnione he he
rypki w szubienicach pałek
nierozwinięte
                      do
jeszcze z ogonkami

kiedy odpadnie
MI
?

(19.07.14; FZZ, PIW)

piszę Do was (LIRYKI DUŃSKIE)

z bezdennej otchłani bladobłękitnej atlantydy sedesu
tysiącem
              zaplutej cząstek
organicznych brunatności
nad stan wyeksplodowany
tykliwy ziołorealny bomb
mojej duszy
defekatywnej

nadchodzi potop
                           mityczne zaczadzenie na wylot
namiotów "międzyświata"
przez własne ekskrementy
tak jak można również udławić się językiem
albo wodą z brodziku
w zasadzie można udławić się wszystkim

PLAGA JAMAJSKA

(13.07.14, FZZ, THC, PIW)