poniedziałek, 24 września 2012

kto

Dotknij mnie
teraz, gdy parzę
obdarty z estetyki
z ciała i duszy

Zanikam
                Zanikam
                                Zanikam
Poddaj pod wątpliwość
błąd stylistyczny
iloczyn jeden przez zero

Puk
Puk
Puk
Tu ktoś więcej niż nikt
tu nikt razy pół
przeźrocze

(24.09.12)

procesy

To jak zamknięcie oka
Gdzie jestem teraz
Gdzie byłem przed
Alternatywy

Hiperbolizuję
szept powietrzny
szum liści
KRZYCZ!

On, w białym płaszczu
Ja
bez czucia w powiekach
układam się
składam
rozkładam
zakładam

Martwy
w trzecim stadium gnicia

(24.09.12)

piątek, 21 września 2012

Szybki szkic

Czyż więcej czymś jestem
niźli szeptem
i miętą w ustach
słowem wpół przemilczanym

Paralotnia
                    tu prąd
i gwałtowna podróż
szok metempsychotyczny

Plaga to jest to co przed oczyma
niedopieszcenia
jęki reżyserowane przyśpieszenia tętna
dziury w asfalcie
czerń bieli
biel czerni
skala szarości

(21.09.12)

mimoza

Pod krzyżem
z ogniem
i bez mysli narętnych
z Tobą daleko i wysoko
głową przy ziemi

 tu ja
          pukam znowu
otwórz tak, jak niegdyś otwierałaś
roześmiana

kamień z natury jest twardy
ja tylko mam kości i skórę
i serce z gąbki

wpław przez jezioro
wieczorową porą

(19.09.12)

sobota, 8 września 2012

(in) Ty mnie

Tu, gdzie mnie ciągniesz za sobą
do nieba
                 języków
                 i zębów ostrych jak igły
do piekła dreszczów tańca
jędrności pagórków imiennych

zastygam w nadruchu
                        czy nadal mam imię
                      i czy nadał mam twarz
                                            w grymasie

odtajam ja kra
jeziorna

cztery minuty do północy
oddech mam wciąż Twój
                              za uchem

(08.09.12)

poniedziałek, 3 września 2012

kowal

Jesień mam w głowie
i przed oczyma
Ciebie trzykrotnie wzmożoną
złotą
w liści spadzie ponurym zatartą
zagubioną w umierającej trawie

Są tu i uszy lasu ukryte w tłumie
bezgłośnych jaskiń przejeżdżających tkanek
ongiś rzek płynących
dziś schnących potoków znudzenia
kamieni huk jarmarczny spod kół
szał zapadłych oczodołów koron drzew

to młot gdzieś za płotem
kuje nam podkowy

(03.09.12)