nocą w żółcienie lamp i liści
orzygany opłakany sentyment
orgazmów świetlnych plam jesieni
makulatur kalendarzy co
rozłożone jak nogi zapraszająco
nieświadome sflaczałości Twojej
gniją wspomnieniem dawnej męskości
pragnąc byś tak jak kiedyś lecz
tamtego Ciebie już nie ma nie ma
tych jesieni i został tylko
orzygany opłakany sentyment
nocy pustych bez snów i bez
koszmarów nocy bezlistnych i żałosnych
nocy bez dnia nigdy nienadchodzących
wytchnień dlaczego pytasz przecież
chciałbyś tylko jak dawniej móc pisać
wiersze o spadających liściach i światłach
latarni może to te latarnie nie
świecą już tak samo a może to Ty
oślepłeś do reszty i nie
pomogą Ci piękne oczy pozory
podobno piękno jest w oku
patrzącego ale Ty przecież już nie
patrzysz i po osiemnastej wpadasz w
auta zaparkowane na parkingu kiedy
czyścisz okulary brudną chusteczką
z tylnej kieszeni spodni więc
pozostał tylko sentyment i nic ani
nikt nie zwróci Ci już tych żółcieni
i liści co gniją w zwiędłości
Twojej impotencji, kiedy to wszystko
stało się tak nagle niespodziewanie nawet
nie zdążyłeś nadstawić drugiego policzka
a jesień przyszła za szybko i dała
Ci w pysk tak zwanego mokrego
liścia że aż zwaliłeś się na wilgotny
błyszczący bruk i zachciało Ci się
gadać z kamieniami, ale całe szczęście
stwierdziłeś że to pojebane
(07.11.16)
Małe i wielkie nic
poniedziałek, 7 listopada 2016
niedziela, 3 stycznia 2016
ostatni okazyjny na 10000 wyświetleń bez pożegnania
karnawał
kar nawał
kto zgrzeszy
niech się cieszy
kto nie grzesznik
ten trąba
(03.01.15)
kar nawał
kto zgrzeszy
niech się cieszy
kto nie grzesznik
ten trąba
(03.01.15)
piątek, 9 października 2015
WIERSZE FRANCUSKIE cz.5
Przebyłem siedem mórz, by znów Cię dotknąć
Penelopo
Twoja skóra pachnie rdzą
Oczy Twoje fioletowe worki tęsknoty
Nie spałaś
20 lat
Ja też
(07.09.15)
Penelopo
Twoja skóra pachnie rdzą
Oczy Twoje fioletowe worki tęsknoty
Nie spałaś
20 lat
Ja też
(07.09.15)
WIERZSE FRANCUSKIE cz.4
co z tego
jeśli jutro znów przyjdzie deszcz
krew w oczach
słońce wschodzi pierwszy raz od trzech dni
już zapomniałem jak się krzyczy
ale
co z tego
jeśli jutro znów przyjdzie deszcz
mamo, jeśli to słyszysz
mamy się dobrze,
mają tu ładne kościoły,
nie modlimy się,
ale oglądamy witraże
papa
o dziwo jutro nie było deszczu
(14.09.15)
jeśli jutro znów przyjdzie deszcz
krew w oczach
słońce wschodzi pierwszy raz od trzech dni
już zapomniałem jak się krzyczy
ale
co z tego
jeśli jutro znów przyjdzie deszcz
mamo, jeśli to słyszysz
mamy się dobrze,
mają tu ładne kościoły,
nie modlimy się,
ale oglądamy witraże
papa
o dziwo jutro nie było deszczu
(14.09.15)
WIERSZE FRANCUSKIE cz.3
WIDZISZ
mam palce starte od życia
palce jak patyki
obgryzane
dlaczego więc wciąż brnę dalej
nie słyszę już prawie wcale
czego więcej mi trzeba?
konserwy i chleba
(31.08.15)
mam palce starte od życia
palce jak patyki
obgryzane
dlaczego więc wciąż brnę dalej
nie słyszę już prawie wcale
czego więcej mi trzeba?
konserwy i chleba
(31.08.15)
WIERSZE FRANCUSKIE cz.2
tu
we Francji
pociągi są szybsze od samochodów
dziwny kraj
wszystko szybsze
kobiety
winogron
rosnący wąs
a wszystko zza szyby
albo na szybie
bez szyby jest tak jak zwykle
śmiertelnie
żółwio
(30.08.15)
we Francji
pociągi są szybsze od samochodów
dziwny kraj
wszystko szybsze
kobiety
winogron
rosnący wąs
a wszystko zza szyby
albo na szybie
bez szyby jest tak jak zwykle
śmiertelnie
żółwio
(30.08.15)
WIERSZE FRANCUSKIE cz.1
mam w torbie miłosza
nie mam czasu na miłosza
czy miłosz wie, co to miłość
i co to krew na skarpecie?
czy miłosz wie, jak to jest
zbić arabowi w sklepie
flakon szanel noł fajf
(30.08.15)
nie mam czasu na miłosza
czy miłosz wie, co to miłość
i co to krew na skarpecie?
czy miłosz wie, jak to jest
zbić arabowi w sklepie
flakon szanel noł fajf
(30.08.15)
Subskrybuj:
Posty (Atom)