tu
ulicą niesie się
wątłe echo
epok zburzonych
i wzniesionych od nowa
miękkie poliki witryn
odbijają
cienie ludzi
upchniętych
kilka metrów popod chodnikami
ciemne muzea zakurzonych pałaców
w nich
kto
czy ja?
element obcy
obleczony w obcość szoku
tłoku
(24.04.15)
poniedziałek, 27 kwietnia 2015
BejbelTała
wszyscy tu pogubili języki
ludzie z kosmosu
pytam
którędy do pałacu staszica
dontanderstent
natpołlisz
ołkej
dontłory
sory
(24.04.15)
ludzie z kosmosu
pytam
którędy do pałacu staszica
dontanderstent
natpołlisz
ołkej
dontłory
sory
(24.04.15)
diss na Pendolino
nadąć się w tętno poskórne
toru
tak, żeby
być
choć odrobinę uczestniczyć
w owym
kołowym
przeniesieniu energii
skoczyć w włókno pól
ziel ich eń
szara porozcinana
przedwiośniem
jeszcze niecała
słońce dopala oczy
patrzące
w węgle z brzozowej skóry
pędzi
nie bardzo czy
toczy
się waha
wahadło
popyhadło
(24.04.15)
toru
tak, żeby
być
choć odrobinę uczestniczyć
w owym
kołowym
przeniesieniu energii
skoczyć w włókno pól
ziel ich eń
szara porozcinana
przedwiośniem
jeszcze niecała
słońce dopala oczy
patrzące
w węgle z brzozowej skóry
pędzi
nie bardzo czy
toczy
się waha
wahadło
popyhadło
(24.04.15)
ananasy
rozwydrzone płatki umknień
niknień
nad głową suchych kałamarzy
tele
panie
fruwają
jak dymy
w kółkach
maleńkie muszki ranne
okruszki
w syropie
z puszki
(23.04.15)
niknień
nad głową suchych kałamarzy
tele
panie
fruwają
jak dymy
w kółkach
maleńkie muszki ranne
okruszki
w syropie
z puszki
(23.04.15)
spacery
ostatnio
późno robi się ciemno
wcześniej
zimno wchodzi na plecy
i głaszcze
mój skrzywiony od
siedzenia
kręgosłup moralny
ludzie kaszlą
płuca ich powyginane zmiętolone worki
związków siarki
gdzie metafory
Cholera!
(23.04.15)
późno robi się ciemno
wcześniej
zimno wchodzi na plecy
i głaszcze
mój skrzywiony od
siedzenia
kręgosłup moralny
ludzie kaszlą
płuca ich powyginane zmiętolone worki
związków siarki
gdzie metafory
Cholera!
(23.04.15)
Subskrybuj:
Posty (Atom)