Ustał w bezmiarze czasu
Nędzny szelest liścia
Och, zapomniałem już jak szeleszczał ten liść!
Tak dawno ostatni raz z nim rozmawiałem...
Choć echa wspomnień
Wracały
Zamiatane co rano
To nie to samo
Bo
Niełatwo rozmawiać z martwym
Chociaż dobrzy z niego słuchacz
Może mało gadatliwy
Ale
Tak pięknie tańczy
Na wietrze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz