niedziela, 27 maja 2012

Tydzień

W poniedziałek
W zalewie całek
Spoglądałem na Twe nogi
Przyklejone do podłogi

We wtorek
Na śródmieściu był korek
Miałaś kusą bluzkę
Dziękowałaś za podwózkę

W środę
Poetycko lałem wodę
Patrzyłaś mi w oczy
Od rana do nocy

W czwartek
Nie miałaś majtek
Śliniłem się wściekle
Za to bedę płonął w piekle

W piątek
Kochana dziewczyno
Ja byłem żetonem
A ty byłaś jak kasyno

W sobotę
Wyjątkowo nic nie piłem
W dzień cię całowałem
W nocy głośno zaś gwałciłem

W niedzielę
Gdy ty w kościele
Ja łóżko ścielę
Czy doprawdy to tak wiele?
Siedem dni tygodnia?

(27 V 12)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz