wreszcie
wstecznie odczuwany
przed własną udręką i natchnieniem
pochylony
do stóp
w pokłonie
jestem płonącą goreją krzaku
i pysznością
zboczeniem
ze ścieżki ewolucji
gdzieś
gdzie?
jest moje spojrzenie
uciekło daleko za ramy lusterka
i zerka
z obrzydzeniem
lustereczko powiedz przecie
kto jest najpiękniejszy w swiecie
sięgam do uszu
są blisko głowy
po bokach
chrząstkowate
a dalej
dalej szara masa
pokrzywienie
i potoki mleka
i ten wstrętny papierek
od cukierka
(28.01.13)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz