wtorek, 6 listopada 2012

dziękuje

Za niedbale namalowane obłoki
czerwieni niebios nocnej tajemnicy
i szarość gwiazd przygaszonych
źrenic nieśmiałych spojrzeniem
Za wiatru dłoni frywolnych
zapach jesiennych przemoknięć liści
opadłych powiek zawiśnęć
za obraz, który sam się maluje
rytmiką pociągnięć obcych barw kresek
harmonią powitań codziennych
za symfonię bezdźwięków
cichych stuków ciszy
klekotań zamarłych ciągłości
i błysków świateł cienistość
                                             dziękuję

(05 X 12)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz