Nie stać mnie na to
by być
a co dopiero
by nie być
dylematy marionetki
zaraz wstanę i
upadnę
oto dialog z upadłym
chrzęst i trzask!
i nie i tak!
i tak i
może
nieraz to śmiech mnie pozera
pożera przeżarcia smutkiem skutek
figa
jestem u firmamentu
by spaść
bo to jest to
sens
Ha!, iżby sens leżeć miał w pogrążeniu?
to chcesz powiedzieć?
Nie liczę słów Twoich,
bo to jest chwila
ułamek
Czyżby? azali chwilą jest czekanie?
nie ma w takim razie teraźniejszości
układasz się do snu
czy śpisz, by się obudzić
czy śpisz, by śnić?
śnię, by żyć dwa razy wolniej
wolniej, więc to jest cel- wolność
celem jest koniec
więc koniec jest wolnośćią
gdzież wszak moje łańcuchy?
przeszłość jest łańcuchem
wyzbądź się jej
oto chmura
oto mgła
to ja
para, dyszysz ledwo dziadku
czyż nie Ty księżycem
a ja Twoim zaćmieniem?
(19.11.12)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz