Po sennej stronie dwuwymiarowości
oczy jak węgle zamknięte
w strachu przed cieniem
własnych powiek
obracam się po orbitach źrenic
brunatnych tęczówek
widmach przeżytego dnia
rytmicznych uderzeń o organiczną
kalkę
odbitych
luki w pamięci
luki w pamięci
co się tak kręci?
to tylko świat,
a w nim ja
wywołany jak zdjęcie w ciemni
Boga
otaczam się marzeń przyszłych aureolą złocistą
składam jak prześcieradło
biały być chcę i zmiękczony
mam płyn i proszek-
jedno w żyłę
drugie
prosto do nosa
(21 VII 12, 00:58)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz