piątek, 13 lipca 2012

ona

przyszła do mnie / mówiła że jest chomikiem
całowałem ją jak zwykle
długo i boleśnie
miała słodkie łzy jak landrynki
mówiłem, że też czasem płaczę- tylko bez łez
na sucho
uśmiechała się filmowo
jak dojrzały owoc

miała na sobie bluzkę w gałęzie

(12.06.12)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz