komunardów
najciemniej pod aniołem
rozciągnięcia oczopląsów kropel deszczu
jak nigdy
wyrwane z ciała formy
kontra
u ofiar
jeszcze bardziej
niepoznane kształty
budynki z waty
spływają do studzienek
ludzie schowani
pochowani
wetknięci w szpary
parują
w parach
oczy utkwione w refleksach chodników
(05.02.13)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz