moje miasto jak
śnięta ryba
reflektoryczność rozpierzchła kurzów starówki
wszechsen
wszechwilgoć
wszechnic
oczu szklanych rozrzucona po kątach
nieśmiałość; kołysanie senne
żyrandoli
wyschniętych fontann chłeptanie
głuchy wzrok zszarzałych figur ratusza
kolumny jakby w tańcu
wolnym
może walc
(03.10.13)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz