rzadkość
rozjeżdżam się
rozjeżdżamy
na płask
przeleżenie życia
mijanie mebli
pustych talerzy
/a wszystko to/
jakby zabawa formą
/Ja, my, Oni, ty/
jakby zabawa formą
zdaje się jestem
pociągnięciem sznurka
a wtedy
/z kuluarów/
mówią
potrafisz latać
i co?
Wschodzę, a może to Zachód
puszczony od tyłu;
łabędzie w beztroskim płynięciu
szklana tafla pozytywki
i ding
dong
ding
dong
stłumienie melodii
wyrywającej
/jakby sprężyna/
trzask
więc zeskakuję, nogi zapadłe, trzęsienie członków
wygrzebanie
Biuro Rzeczy Znalezionych
półka 147
(05.10.13)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz