Na Rynku pojawiają się pierwsze kwiaty słońca
szum przybranych w pisk gołębi kawiarenek
uśmiechy kamienic
i unoszący się wśród cieni rozkoloryzowanych parasoli
lekki i orzeźwiający aromat
świeżo palonej kawy
{dotykasz mnie ustami
w porozrywaniach tych krótkich chwil
gdy nikt nie patrzy
kwaskowa gorycz czarnej szminki
rozchodząca się kolejno po wyposzczonych smakowych kubkach
nerwach
komórkach
w eter}
dzieci
jak tamtego lata
gonią ptaki
{16.06.13}
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz