najbardziej
na kolażach przyznane logicznie
miejsca bytowania
i zaklęcia ponure kolorów
nadklejanych
w filmowości opowiadań na płaszczyźnie
zagłębionej w trzeci wymiar kartki
odstają zagięte rożki niedoci-
śniętych skrawków
a tożsamość gubionych po drodze obrazów
odkłada się warstwowo
w szarości pustych przestrzeni
jak wsadzona w ramkę niedo-
skonałość
(27.02.13)
środa, 27 lutego 2013
niedziela, 24 lutego 2013
Historia niejakiego Marlona B.
myśl
przemysł przemyśl
podobno marlon brando pochodził z polski
i to tu
wykrzywiono mu
szczękę
(24.02.13)
przemysł przemyśl
podobno marlon brando pochodził z polski
i to tu
wykrzywiono mu
szczękę
(24.02.13)
bulzaj
Miewam w sobie wiedzenia
przedkształtne niespełna
rozgrzane na pył
i nad tym to rozkruszeniem
wynikam
punktualnie
w dziesiątkę
(24.02.13)
przedkształtne niespełna
rozgrzane na pył
i nad tym to rozkruszeniem
wynikam
punktualnie
w dziesiątkę
(24.02.13)
pokój
na ścianie
mam puste miejsce po obrazie
pomarańcz
pomarańcz
pomarańcz
oliwka
oliwka
oliwka
za tym przykładem
dopalenia setnej świecy
budzą tylko pytanie
gdzie zasypia
uleciały
płomień
(24.02.13)
mam puste miejsce po obrazie
pomarańcz
pomarańcz
pomarańcz
oliwka
oliwka
oliwka
za tym przykładem
dopalenia setnej świecy
budzą tylko pytanie
gdzie zasypia
uleciały
płomień
(24.02.13)
czwartek, 21 lutego 2013
Aforyzm niczym Nietzsche, choć bardziej Schopenhauer
Najlepszym lekarstwem na uzależnienia są kobiety.
Wszelako równocześnie są także najgorszym z nałogów.
(21.02.13)
Wszelako równocześnie są także najgorszym z nałogów.
(21.02.13)
niedziela, 17 lutego 2013
le Targ
przejściowe stany niebycia
zastanności fartownej
wypoduszeń
to afokstrotyczne leżenia
dziennonocne
za
role-
tnicze
zdżezowienia samozachłannej reprodukcji
stanów poprzednich
i przedprzyszłych
dotknięc para-
intymnych
falestowanych podszeptywań drzwi zaskrzypień
ma gdzie kiedy
uwija więc
pajęczynki
faktycznie zaś przy-
chodząc co dzień
w tąsamowość
lasów powtórzeń
zdać się można
szatnianym numerkiem
(17.02.13)
zastanności fartownej
wypoduszeń
to afokstrotyczne leżenia
dziennonocne
za
role-
tnicze
zdżezowienia samozachłannej reprodukcji
stanów poprzednich
i przedprzyszłych
dotknięc para-
intymnych
falestowanych podszeptywań drzwi zaskrzypień
ma gdzie kiedy
uwija więc
pajęczynki
faktycznie zaś przy-
chodząc co dzień
w tąsamowość
lasów powtórzeń
zdać się można
szatnianym numerkiem
(17.02.13)
czwartek, 14 lutego 2013
общий
Pamiętam jak dziś
to jutro
pokochałem Cię rok temu
mam wszystko na papierze
datę
godzinę
cenę
numer seryjny
tytuł
nie wszystko
(14.02.13)
to jutro
pokochałem Cię rok temu
mam wszystko na papierze
datę
godzinę
cenę
numer seryjny
tytuł
nie wszystko
(14.02.13)
CO
Bliskość wypływa z kratek wentylacyjnych
bladym strumieniem
bezzapachu
czy jesteś tu,
czy jestem tam
sfermentowawszy
narkotykiem
przybiegi intymne jak
chwilę trwające
zaoddychania
wybałuszenia okien
krzywizny powietrza
szkicujesz mnie
znowu
bez wybaczenia
całego w fałdach
(14.02.13)
bladym strumieniem
bezzapachu
czy jesteś tu,
czy jestem tam
sfermentowawszy
narkotykiem
przybiegi intymne jak
chwilę trwające
zaoddychania
wybałuszenia okien
krzywizny powietrza
szkicujesz mnie
znowu
bez wybaczenia
całego w fałdach
(14.02.13)
mistyfikacja, taka sytuacja
Czasem, jak niemowlę
zawieszone nad urwiskiem
podziwiam widok
tragizm komedii zwanej istnieniem
śmieję się do rozpuku
jestem jedynym punktem
pozo
stałym
(14.02.13)
zawieszone nad urwiskiem
podziwiam widok
tragizm komedii zwanej istnieniem
śmieję się do rozpuku
jestem jedynym punktem
pozo
stałym
(14.02.13)
poniedziałek, 11 lutego 2013
antrakt żałosny
jak maleńkie
popędów czarne skrzydelka
przy głowach poplątane
witki
szaleństwo półwieczora
gdy jeszcze księżyce
słońca
i chmury
unoszą w powietrzu drobinki
porwanych gazet
pomlaskiwań obiednich
mlek rozlanych białowość
antrakt żałosny
pomiędzy
(11.02.13)
popędów czarne skrzydelka
przy głowach poplątane
witki
szaleństwo półwieczora
gdy jeszcze księżyce
słońca
i chmury
unoszą w powietrzu drobinki
porwanych gazet
pomlaskiwań obiednich
mlek rozlanych białowość
antrakt żałosny
pomiędzy
(11.02.13)
in sekt
brzęczę
jak brzęczek
czasem zaszeleszczę
ja raz
ja dwa
ja trzy
rzut
wdechnięte przypadkiem
(11.02.13)
jak brzęczek
czasem zaszeleszczę
ja raz
ja dwa
ja trzy
rzut
wdechnięte przypadkiem
(11.02.13)
wtorek, 5 lutego 2013
A. i Paw
Paw.
Paw?
Paw!
Gdzie?
A. rzuca okiem po chodniku
Tam!
A. dostrzega pawia
A. myślała, że chodzi o rzygi
(05.02.13)
Paw?
Paw!
Gdzie?
A. rzuca okiem po chodniku
Tam!
A. dostrzega pawia
A. myślała, że chodzi o rzygi
(05.02.13)
po wrót
komunardów
najciemniej pod aniołem
rozciągnięcia oczopląsów kropel deszczu
jak nigdy
wyrwane z ciała formy
kontra
u ofiar
jeszcze bardziej
niepoznane kształty
budynki z waty
spływają do studzienek
ludzie schowani
pochowani
wetknięci w szpary
parują
w parach
oczy utkwione w refleksach chodników
(05.02.13)
najciemniej pod aniołem
rozciągnięcia oczopląsów kropel deszczu
jak nigdy
wyrwane z ciała formy
kontra
u ofiar
jeszcze bardziej
niepoznane kształty
budynki z waty
spływają do studzienek
ludzie schowani
pochowani
wetknięci w szpary
parują
w parach
oczy utkwione w refleksach chodników
(05.02.13)
niedziela, 3 lutego 2013
AutoErotyka
całuj mnie
obca powierzchnio szkła
To ja
parabola kryształków srbra
dlaczego?
dlaczego?
dlaczego?
ścięte białka
ścięte brody
ścięte głowy
w umywalkach
całuj mnie
obca powierzchnio szkła
wchłaniałam
wchłaniam
zachłannie
zachłyśnięć pluski
mycia zębów
spróchniałych
gdy stoisz tu tak bezbronny
gdy stoję tu tak głodna
całuj mnie
obca powierzchnio szkła
wystarczająco głęboko
wystarczająco
wystarczająco szeroko
założenia błędne
pustoty odbić
nieistnienia światów zaściennych
całuj mnie
obca powierzchnio szkła
(03.02.13)
obca powierzchnio szkła
To ja
parabola kryształków srbra
dlaczego?
dlaczego?
dlaczego?
ścięte białka
ścięte brody
ścięte głowy
w umywalkach
całuj mnie
obca powierzchnio szkła
wchłaniałam
wchłaniam
zachłannie
zachłyśnięć pluski
mycia zębów
spróchniałych
gdy stoisz tu tak bezbronny
gdy stoję tu tak głodna
całuj mnie
obca powierzchnio szkła
wystarczająco głęboko
wystarczająco
wystarczająco szeroko
założenia błędne
pustoty odbić
nieistnienia światów zaściennych
całuj mnie
obca powierzchnio szkła
(03.02.13)
piątek, 1 lutego 2013
szał
Ziuk
mosty na lewo
niebezpieczne komplikacje i formacje
formowane
ku lecz nie dla
i wiek temu
nie uwierzyłbym
na słowo
(01.02.13)
mosty na lewo
niebezpieczne komplikacje i formacje
formowane
ku lecz nie dla
i wiek temu
nie uwierzyłbym
na słowo
(01.02.13)
kobiety mojego życia
Tosia
Tosieńka!
Tosia
Zosia zosia
Zosia zosia
ZosiA
jak Tadeusz wstawszy
nieobudzon wprawdzie zamarzony
pomiędzy myślami obłoków niebieskimi
zaraz, on
to
Zosia zosia
zosia Zosia
ZosiA
ach tak, jak
gdyby
w czterech wymiarach
"nie uwierzę", przecież nie
ach, nie
Zosia zosia
MarysiA?
Mary zo to!
uff, jakby na jawie
mary senne, wiosennych listków połyskiwania
toż drzewa gołe
jak
Zosia zosia
An tosia
to zo MAry!
ach
(01 II 13)
Tosieńka!
Tosia
Zosia zosia
Zosia zosia
ZosiA
jak Tadeusz wstawszy
nieobudzon wprawdzie zamarzony
pomiędzy myślami obłoków niebieskimi
zaraz, on
to
Zosia zosia
zosia Zosia
ZosiA
ach tak, jak
gdyby
w czterech wymiarach
"nie uwierzę", przecież nie
ach, nie
Zosia zosia
MarysiA?
Mary zo to!
uff, jakby na jawie
mary senne, wiosennych listków połyskiwania
toż drzewa gołe
jak
Zosia zosia
An tosia
to zo MAry!
ach
(01 II 13)
soląc
Na placu
kwiaty
w kwadratach budek zielonych
czarnych spacerów potęskniwania
to noc po-
łudniowa
i postrzępione fasady kamienic
liście powietrzne
zachciane
niedrzewne
podfruwają pod nos
same
dowąchania
i blisko
blisko tak, że
fiu!
chalpy, pluski, od śniegu przy-
i od-
klejania
zastawień ustawień
przy witrynach tanich barów
z kurczakiem
w kolejkach
zamarzłych
(29 I 13)
kwiaty
w kwadratach budek zielonych
czarnych spacerów potęskniwania
to noc po-
łudniowa
i postrzępione fasady kamienic
liście powietrzne
zachciane
niedrzewne
podfruwają pod nos
same
dowąchania
i blisko
blisko tak, że
fiu!
chalpy, pluski, od śniegu przy-
i od-
klejania
zastawień ustawień
przy witrynach tanich barów
z kurczakiem
w kolejkach
zamarzłych
(29 I 13)
Subskrybuj:
Posty (Atom)